W dzisiejszych czasach telefony stały się nieodłącznym elementem życia codziennego, także wśród uczniów.
Sposób i częstotliwość korzystania z tych urządzeń budzi wiele kontrowersji.
Coraz częściej spotykamy się z sytuacją, w której nauczyciel zabiera telefon uczniowi. Wiele osób ma jednak wątpliwości, czy takie działanie jest zgodne z prawem i czy nie wykracza poza kompetencje nauczyciela. Z jednej strony telefony mogą zakłócać przebieg lekcji oraz utrudniać przyswajanie wiedzy przez uczniów, z drugiej jednak, odbieranie telefonu może być postrzegane jako nadmierna ingerencja w prawo własności ucznia. Temat telefonów komórkowych w szkole nie jest łatwy ani dla uczniów, ani dla nauczycieli. Uczniom artykuł 3 Konstytucji gwarantuje prawo własności. Na mocy przepisów odebranie uczniowi telefonu jest zbytnią ingerencją w prawo własności, a tym samym jest to łamanie prawa.
Mimo wszystko powyższe rozważania nie oznaczają kompletnego braku kompetencji w zakresie korzystania przez uczniów z telefonów komórkowych. Każda ze szkół powinna sprawy korzystania z telefonu uregulować w swoim statucie.
Telefony pod kontrolą! Uczniowie od teraz odkładają urządzenia w wyznaczone miejsce.
Należy jednak pamiętać, że nawet jeśli w statucie znajdzie się zapis o możliwości zabrania telefonu przez nauczyciela będzie to zapis łamiący prawo czyli zapis bezwzględnie nieważny. Szkoła może wprowadzić zasady korzystania z telefonów. Nauczyciel może na przykład poprosić o wyłącznie telefonów na lekcji, a także ustanowić zasadę zdeponowania telefonów w widocznym dla uczniów kartonie lub skrzynce.
Podsumowując, szkoła może regulować sposób korzystania z telefonu komórkowego, jednak nie ma prawa odbierać go uczniowi, naruszając tym samym prawo własności.